Dziś do naszego lochu zawita jedna z moich ulubionych gier karcianych. Choć kupiona została
w ciemno - nie żałuję, naprawdę było warto. Mam nadzieję, że po tej recenzji i Wy zechcecie w nią zagrać, albowiem czas spędzony przy niej na pewno nie jest czasem straconym.
Magowie, przybywajcie!

Wejdź do gry, czarodzieju! Zadbaj
o wyposażenie w pradawne, magiczne przedmioty, przywołaj swoich najwierniejszych kompanów i staw czoło wyzwaniu!"
Tym o to tekstem wita nas instrukcja to gry Seasons: Pory Roku wyjaśniając od razu, o co tak naprawdę w tej grze chodzi. Nasz cel: wygrać turniej i zostać nowym Arcymagiem.
- 1 tor punktacji
- 1 planszę pór roku, określającą czas gry
- 20 kostek
- 20 kolorowych, drewnianych znaczników
- 4 plansze graczy
- 72 żetony
- 100 kart (oczywiście bez koszulek), przy czym jest 50 różnych kart
w pudełku porządek. Jeśli ktoś planuje przenosić lub przechowywać grę pionowo, to polecam kartony, które pozostały po wyciśnięciu tekturowych elementów położyć na dnie pudełka - dzięki temu wszystko pozostanie na swoim miejscu.
Jeśli chodzi o wykonanie elementów - jest bardzo dobrze. Żetony i plansze nie rozklejają się, kości są czytelnie i nie tracą farby (tak, czasem się zdarza, że np. cyferki namalowane na kostce się ścierają), a karty są wydrukowane na dobrej jakości kartonie. Mimo to polecam zakupić koszulki. Takie najtańsze, za 3-4 zł za 100 szt. Nie jest to potężny wydatek, a na pewno pomoże chronić karty przed zniszczeniem.
Hokus pokus!
Znamy już nasze narzędzia, więc teraz czas dowiedzieć się, jak ich używać.
Gra zajmuje od 30 do 60 minut w zależności od graczy, których może być od 2 do 4. Instrukcja nam udostępnia 3 poziomy trudności rozgrywki:
- początkujący - używamy tylko części kart, a każdy z graczy otrzymuje jeden z gotowych zestawów, zalecany dla pierwszych 2-3 partii
- średnio-zaawansowany - używamy tylko części kart, gracze otrzymują karty poprzez mechanizm draftu
- zaawansowany - to samo, co średnio-zaawansowany, tylko już ze wszystkimi kartami
Na początek każdy z graczy otrzymuje 9 kart. Pozostałe karty należy położyć w stosie na stole.
W przypadku poziomu początkującego dobiera je zgodnie z odpowiednią tabelką w instrukcji i te karty zatrzymuje. W pozostałych przypadkach spośród tych 9 kart wybiera jedną, a pozostałe przekazuje graczowi po lewej stronie. Gdy wszyscy już wybiorą, każdy bierze przekazane mu karty
i ponownie wybiera z nich jedna, resztę przekazując dalej, aż do wybrania 9 kart.
Następnie gracz musi rozdzielić je na 3 części po 3 karty - jedną otrzyma na początek gry, drugą na początku 2 roku gry, ostatnią na początku roku trzeciego. Po tym rozdajemy plansze graczy, bierzemy znaczniki w odpowiednim kolorze i ustawiamy je tak jak na zdjęciu:
- 2 znaczniki na torze punktacji, jeden na polu 0 na górze, drugi na polu 0 na dole
- 2 znaczniki na planszy gracza, po jednym na każdym polu z zerem
1 (oznaczającej styczeń), drugi na polu I (oznaczającym pierwszy rok gry). Gdy wszystko jest przygotowane bierzemy tyle kostek niebieskich, ile jest graczy +1.
W każdej turze gracz rozpoczynający rzuca wszystkimi kośćmi, a następnie wybiera jedną z nich. Po jej wybraniu otrzymuje odpowiedni bonus, jaki ona wskazuje. Może to być energia, punkty zwycięstwa, możliwość zamiany energii na punkty, dobranie karty, bądź też poziom przywoływania. Poziom ten określa, ile możemy posiadać zagranych kart jednocześnie na stole.
Po wybraniu kości może zagrać jakąś kartę, płacąc jej koszt w żetonach energii bądź użyć jednej ze swoich umiejętności płacąc za to karę punktową na koniec gry: -5 za użycie jednej umiejętności, -12 za użycie dwóch i -20 za użycie trzech. Każdą z nich można wybrać wielokrotnie, czyli możemy
z tej samej skorzystać np. trzy razy. A oto co możemy zrobić:
- wymienić do 2 naszych żetonów energii na dowolne 2 inne
- wymienić żetony energii na punkty zyskując o 1 punkt więcej za każdą wymianę
- zyskać 1 poziom przywoływania
- jeśli wybraliśmy kostkę z dobraniem karty, to zamiast dobrać kartę, dociągamy dwie
i spośród nich wybieramy jedną, a drugą kładziemy na stosie kart odrzuconych
Gdy wszyscy gracze zakończą swoje tury, na stole zostanie jedna kostka. Określa ona jak szybko zmienia się pora roku. W zależności od ilości kropek, jaką wskazuje przesuwamy znacznik miesięcy o 1, 2 lub 3 pola i jeśli zmieniła się pora roku - zmieniamy kostki. Jeśli został zakończony rok, to wszyscy gracze dobierają na rękę karty, które przygotowali na początku na rok obecny.
Gra kończy się po zakończeniu trzeciego roku. Wtedy podliczane są punkty, jakie uzyskali gracze
w czasie partii w sposób następujący:
- dodajemy punkty z toru punktacji
- dodajemy punkty, jakie przynoszą karty na koniec gry (zaznaczone w rogu każdej karty)
- odejmujemy karę z planszy gracza
- odejmujemy 5 punktów za każdą kartę, jaka pozostała na ręku
Podsumowanie

a grafiki są po prostu przepiękne. No spójrzcie chociażby na tę obok - czyż on nie jest uroczy? Ma niestety pewne minusy - w niektórych, całe szczęście mało istotnych, miejscach instrukcja jest po francusku, a jedna karta (przynajmniej w moim wydaniu) zawiera dość istotny błąd, choć w instrukcji karta jest opisana dobrze. Za średnio 115 zł otrzymujemy naprawdę świetną grę, do której z pewnością wielu chętnie będzie wracać.
Plusy:
- proste zasady
- bardzo dobre wykonanie
- pudełko pozwala zachować porządek nawet przy przenoszeniu
- przepiękne grafiki
- jak dla mnie biorąc pod uwagę całokształt - cena
- błędy w instrukcji i na karcie
- karty choć dobrej jakości mogą wymagać koszulek
moim zdaniem w minusach (może plusach, zależy jak na to patrzeć?) brakuje: "brak większej potrzeby myślenia" :)
OdpowiedzUsuńco do "prostych zasad" to można polemizować
pozdrawiam
Co do "braku większej potrzeby myślenia" - nie jest to gra tak wymagająca jak większość gier strategicznych czy ekonomicznych, ale z drugiej strony trzeba myśleć znacznie więcej, niż np. przy Deadwood.
UsuńZasady są proste, wybierasz karty metodą draftu, potem rzucasz kostkami i starasz się zagrać te karty, to wszystko. Reszta opisana jest na kartach.
Właśnie o tym mówię, gra się te karty, które akurat można - problem w tym, że rzadko którąś można, dlatego nie masz nad czym myśleć: w każdej rundzie trafia się max 1-2 karty do wyłożenia. Chyba że podejmowanie decyzji "wyłożyć lub nie" (która zazwyczaj jest bardziej niż oczywista) jest brane jako myślenie.
UsuńA może to ja jako gracz MtG mam już jakieś skrzywienie dotyczące ilości możliwości w grze